Nosidełko Joy- Ambasadorka Zaffiro, a rodzicielstwo bliskości

Filozofia rodzicielstwa bliskości jest mi bliska sercu. U jej podstaw leży zapewnianie dziecku bliskości. Naturalna więź wymaga podtrzymywania kontaktu cielesnego. Mimo, że urodziłam przez cesarskie cięcie mój syn spędził ze mną, przy mojej piersi - pierwsze 10 czy 12 godzin swojego życia.  Ale bliskość ważna także później.  

Noworodki, a później niemowlaki bardzo lubią być noszone. Noszenie uspokaja, wypełnia potrzebę kontaktu fizycznego i pobudza ciekawość. Moim zdaniem błędne jest przekonanie, że do noszenie można przyzwyczaić czy w ten sposób rozpieścić dziecko. Noworodek i niemowlę bardzo potrzebuje bliskości, bo daje mu ona poczucie bezpieczeństwa. 

Mój syn uwielbia być noszony, bo z góry lepiej widzi. Szczególnie przez mojego męża, który ma 2 metry wzrostu. Oj, jak fajnie jest na takiej wysokości! To typ obserwatora, który jest ciekawy całego otaczającego świata. Uwielbia patrzeć na drzewa, budynki, na przejeżdżające samochody i mijanych przechodniów.  

Niestety, mimo, że nie narzekam na siłę rąk (była piłkarka ręczna) to noszenie coraz cięższego szkraba odbija się na moich mięśniach. Dlatego, gdy usłyszałam o akcji firmy Womar, polskiego producenta z 30 letnim doświadczeniem w tej branży,  z przyjemnością wzięłam w niej udział.  


Mamy za sobą chustonoszenie - sprawdziło się świetnie, gdy Jakub nie akceptował wózka. Teraz przyszedł czas na nosidło. Dzięki uprzejmości firmy Womar, lidera w branży, wraz z synem mogę testować nosidło hybrydowe Joy jako Ambasadorka Zaffiro. Wybrałam niebieskie romby. W kolejnych postach przybliżę Wam sposoby noszenia, cechy charakterystyczne nosidła, a także odpowiem na Wasze pytania.



Zaczynamy! Nosidło Joy to chusta i nosidełko w jednym. Jest idealnym rozwiązaniem, gdy wiązanie chusty jest zbyt skomplikowane lub zbyt czasochłonne. Można w nim nosić malucha zarówno przodem do rodzica jak i na plecach rodzica. Ale nigdy nie nosimy dziecka w nosidle przodem do świata z przodu!!  

Nosidło przychodzi do nas w sztywnym opakowaniu i składa się z bawełnianego nosidełka z kapturkiem. Po rozpakowaniu prezentuje się tak:    



W następnym poście podam dokładne wymiary i zaprezentuję jak wygląda w użyciu.


Te z Was, które będą chciały zobaczyć, pomacać, przymierzyć nosidło zapraszam na spotkania w Gdańsku, w każdą niedzielę o godz. 11.00 na plaży w pobliżu restauracji Klipper, w Gdańsku Jelitkowie (Szczegóły w poście wyżej).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Po100dniach , Blogger